Gospodyni w wannie, tajemnice łazienki Państwa Bonnard

Vojeryzm, czyli podglądnie kobiety w intymnej sytuacji toalety. Podpatrywanie jej nieuprawnionym okiem, skradanie się za niedomkniętymi drzwiami łazienki, po to, żeby następnie przenieść na płótno niezgrabne kobiece gesty, wykoślawione akrobatycznie ciało, złamanie tabu prywatności. Podglądamy kobiety przez dziurkę od klucza wraz z malarzami.

Minęły czasy balii; żona – modelka Pierra Bonnarda – Marta de Meligny, kąpie się w wannie. Pierre zagląda wtedy do łazienki, robi szkic i potem maluje żonę z pamięci – wiecznie młodą i niezmiennie zgrabną, zawsze bez twarzy. Marta oszukiwała Pierra, Pierre zdradzał Martę, a związek trwał aż po grób. Poznali się, kiedy „16 letnia Marta” pracowała w kwiaciarni, wykonując nagrobne bukiety. Marta naprawdę nazywała się Marie Boursin i miała 24 lata, o czym dowiedział się po 30 latach wspólnego życia.

Czytaj dalej „Gospodyni w wannie, tajemnice łazienki Państwa Bonnard”

WENUS, czyli ta najpiękniejsza

Lucas Cranach

Naga może być Wenus, wyłaniająca się z piany lub próżnie przeglądająca się w lustrze, nagie mogą być pyzate amorki fruwające wokół niej, naga Danae może oczekiwać tego zbereźnika Zeusa, który chce na nią spaść pod postacią złotego deszczu, naga może być Ewa, o ile rozpacza po raju utraconym, nawet Matka Boska może pokazać nagą pierś – byle bez erotycznych podtekstów.

Społecznie aprobowano więc nagość, o ile wyrażała motywy mitologiczne lub biblijne i oburzano się, gdy artysta pozbawił nagość tych pretekstów i ukazał jej realistyczny, ludzki wymiar. Historie kilku Wenus od uśpionej przez Giorgione, poprzez tę dziwkę Maneta aż do ironicznego Picassa – one wszystkie odczarowują mitologiczne ujęcie bogini.

Czytaj dalej „WENUS, czyli ta najpiękniejsza”

SEX NA AMFORACH, czyli fellatio, cunnilingus i wino

Seks (oralny też) już w antyku figurował nieskromnie na malowidłach ściennych, freskach  i przedmiotach codziennego użytku, ponieważ uznwano go za jedną z podstawowych potrzeb człowieka i element zwykłego życia.

W Indiach, ojczyźnie Kamasutry księga barwnie opisuje radości związane z masażem ciała, który zakończony jest pieszczotami oralnymi partnera i często zastępuje tradycyjny stosunek. Traktowano go jako rarytas i smaczek.

W kraju Inków odnaleziono wazy ozdobione rysunkami kochających się oralnie par. Czytaj dalej „SEX NA AMFORACH, czyli fellatio, cunnilingus i wino”

„ONANIA; albo Ohydny Grzech Samozaspokojenia, i wszystkie jego Straszliwe Następstwa” – Tissot, lekarz z Lozanny

Onania; albo Ohydny Grzech Samozaspokojenia, i wszystkie jego Straszliwe Następstwa” – Tissot, lekarz
z Lozanny

Świat istnieje dzięki masturbacjiegipski bóg Atum „kopulował ze swoją ręką” i w ten sposób wyłonił świat z chaosu. Przepływający przez Egipt Nil istnieje też dzięki masturbacji, reguluje ona przypływy i odpływy rzeki, więc faraonowie ceremonialne masturbowali się na jego brzegu, aby dbać o dobrostan Egiptu (i swój).

Sumerowie uważali masturbację za dobry środek na zwiększenie potencji, Grecy postrzegali jako alternatywę dla seksu z partnerem. Indyjska Kamasutra też dostarcza wskazówek, jak zrobić to najlepiej. Czytaj dalej „„ONANIA; albo Ohydny Grzech Samozaspokojenia, i wszystkie jego Straszliwe Następstwa” – Tissot, lekarz z Lozanny”

BATSZEBA, czyli nie podglądaj żony bliźniego swego cz.I.

Opowieść o Batszebie.

Willem Drost

Król Dawid zauważył Batszebę podczas rytualnej kąpieli, która miała zmyć
z niej nieczystość związaną z menstruacją. Nadzwyczajna uroda Batszeby wyzwoliła żądzę namiętności w Dawidzie – więc spędzili razem grzeszną noc, podczas której Batszeba zaszła w ciążę. Król zapragnął mieć Batszebę dla siebie – była ona bowiem (pech) żoną dzielnego żołnierza Uriasza, ofiarnie walczącego za ojczyznę na wojnie. Ale czy żołnierz na froncie – choćby najodważniejszy – może być rywalem króla? Nie może. Dawid podszedł do sprawy strategicznie, wykorzystując to, że żołnierze podczas walk musieli zgodnie z prawem powstrzymywać się od małżeńskiego seksu. Król Dawid postanowił jeszcze tym razem, dla dobra sprawy oddać Batszebę jej własnemu mężowi i gorliwie zachęcał go do wspólnej nocy z żoną, dzięki czemu możnaby wmówić królewskie dziecko Uriaszowi. Czytaj dalej „BATSZEBA, czyli nie podglądaj żony bliźniego swego cz.I.”