Laktacja Świętego Bernarda

Święci znani są z czynienia i doświadczania różnych cudów, jednakowoż żaden z nich nie zmienił się nagle w matkę karmiącą. Tytuł obrazu nawiązuje do legendy o Świętym Bernardzie, którego napoiła swoim mlekiem Matka Boska. Bernard, spragniony bliskiej obecności Maryi (która miałaby zastąpić mu prawdziwą zmarłą mamę), podczas głębokiego, mistycznego objawienia poprosił, by Maryja ukazała mu swą obecność. W odpowiedzi strzeliła mu prosto w twarz swoim mlekiem, z prawej piersi. Smakowało miodem i miało jeszcze takie cudowne właściwości, że uleczyło Bernarda z choroby oczu. Ponadto, Święty Bernard zyskał po tej przygodzie dar niesamowitej elokwencji i przydomek „miodousty”.

Mleko z piersi Maryi płynęło hojnie i niejeden święty dostąpił tego smakowitego cudu. Ponadto, mleko w towarzystwie krwi Jezusa gasiło czyśćcowy ogień i pomagało czyśćcowym duszom.

Źródła:

Święta Cecylia – kwiaty, muzyka i śmierć.

Świętą Cecylię rodzice wydali za mąż za Waleriana – poganina. W noc poślubną, pod wspólną już pierzyną i dachem, Cecylia poinformowała męża, że na seks pan młody nie ma co liczyć, co więcej – na straży jej czystości stoi anioł, i jeśli Walerian też chciałby takiego anioła zobaczyć, to również – jak ona  – musi zostać chrześcijaninem. Przekonany o wyższości anioła nad seksem z żoną, nawrócił się więc Walerian, zaś anioł w nagrodę nałożył im obojgu na głowy symbol czystości: wianek z lilii i róż, urwanych prosto z boskich ogrodów. Ale takich wyborów nie podejmuje się bezkarnie: wkrótce skazano ich na męczeńską śmierć. Wprawdzie rezolutna  Cecylia zdążyła przekonać 400 żołnierzy, aby się nawrócili, jednak Jezus się nie zrewanżował się Cecylii za ten dobry uczynek i dziewczyna wylądowała w łaźni, gdzie miała na śmierć udusić się dymem.

Nie udusiła się jednak, wręcz przeciwnie – czuła zamiast dymu orzeźwiający wietrzyk. Trafiła więc pod miecz kata, który sam w sobie nie jest zawodem przyjaznym ludziom, a jednak bardzo chciał darować Cecylii życie, bo ona taka młoda i śliczna i szkoda mu jej było. Więc ciął, ale bez przekonania –  trzy razy zabierał się do jej szyi, trzy razy kaleczył, krew sikała na prawo i lewo, a ludzie… a ludzie krew zbierali i relikwia gotowa! Po trzech dniach Cecylia zmarła, a jej ciało, w stanie dziewiczym i nienaruszonym torturami, w pozycji leżącej (jak na obrazie) znaleziono w katakumbach.

 

ŚWIĘTA KATARZYNA ALEKSANDRYJSKA, która 50 filozofów przegadała

W 18-letniej Katarzynie z Aleksandrii, pięknej, bogatej i wykształconej zakochał się cesarz Maksymilian we własnej osobie – niestety bez wzajemności, ponieważ dziewczyna odrzuciła cesarską miłość, wybierając miłość do Jezusa. Jednak monarcha nie byłby monarchą, gdyby poddał się bez walki: wysłał do niej pięćdziesięciu najmądrzejszych filozofów, żeby wybili jej z głowy to całe chrześcijaństwo. Katarzyna weszła z wykształciuchami w dyskurs i tak ich przegadała, że się na chrześcijaństwo nawrócili 😊.

Oj, cesarzowi się to nie spodobało: rozgniewał się i wysłał nieudolnych filozofów na stos, a Katarzynę na śmierć głodową. Ale i z tym problemem dziewczyna sobie poradziła, bo do więzienia przylatywał codziennie gołąb i ją dokarmiał.

Cesarzowi skończyła się cierpliwość nie niezłomnej dziewicy i dołożył jej tortury: za pomocą koła najeżonego szpikulcami z żelaza łamano Katarzynie kości, smagano ją żyłami wołowymi. Dziewczyna tak bohatersko znosiła męki, że i torturujący ją żołnierze nawrócili się na chrześcijaństwo (torturowali oczywiście dalej, tyle że po chrześcijańsku). Dopiero modlitwy dziewczyny skończyły jej męki: zjawił się anioł, który koło zniszczył, ostatecznie kat ściął Katarzynie głowę. Kata nie nawróciła, nie załatwiła też żadnego innego cudu (pobłogosławiła miecz Joanny d’Arc, co jak wiadomo na niewiele się jej zdało, gdy płonęła na stosie).

Źródła:
J. Duquesne, F. Lebrette, Żywoty świętych w arcydziełach malarstwa, przeł. I. Badowska, Świat Książki, Warszawa 2009.
https://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/11-25b.php3

ŚWIĘTA AGATA, czyli amputowane piersi na ołtarzu czystości

Święta Agata (Sycylijska) – była dobrą partią do ożenku, bo pannica i bogata i piękna i ze szlachetnego domu, czyli lepszej chłop nie znajdzie. Ale Agacie nie w głowie były amory – po chrzcie, jako dojrzała i świadoma 15-latka zdecydowała, że pozostanie do śmierci dziewicą (konsekrowaną – cokolwiek to znaczy) i służyć będzie dziewictwem Barankowi Bożemu, bo nic tak nie cieszy jak nietknięty hymen. Ale nie trzeba było długo czekać na kuszenie szatana: Agacie oświadczył się namiestnik Kwincjan, którego zaloty odrzuciła, co jest oczywiste, skoro mentalnie była już poślubiona Barankowi Bożemu. Kwincjan w zemście zaaresztował ją jako chrześcijankę i oddał niedoszłą ukochaną do burdelu niejakiej Afrodyzji, aby tam Agata dostała za swoje, a mężczyźni dostali od Agaty.

Okazało się, że dziewictwo Agaty już nie cieszy jak kiedyś, więc „dziwki z niej nie będzie” – po 30 dniach terminowania w burdelu zawyrokowała Afrodyzja. Jakim sposobem Agata po miesiącu w burdelu zachowała nienaruszoną cnotę – oto wielka tajemnica wiary. Trafiła ponownie pod oblicze niedoszłego narzeczonego, który jeszcze raz postanowił nauczyć ją rozumu i skazał na tortury za chrześcijańskie poglądy religijne. Na nic się zdały modlitwy do Baranka Bożego – Agata dostała chłostę, biczowanie, przypalanie żelazem i rozkrajanie ciała nożami. Wszystko to nic, przeżyła, więc jeszcze na koniec obcęgami wyrwano jej piersi. Przeżyła. Jak? – oto kolejna wielka tajemnica wiary. Trafiła do kryminału, gdzie – rychło w czas – przyszedł do Agaty Święty Piotr we własnej osobie, z aniołkami i światłością, aby wyleczyć jej rany i zrobić nowe piersi. Przy okazji inni więźniowi skorzystali i pouciekali z więzienia, bo Piotr defoltowo otworzył drzwi, kajdany, bramy i wszystko, co było pozamykane.

Ale Kwincjan nie dawał za wygraną! Rzucić Agatę na rozżarzone węgle, nich tam skona i wreszcie będzie z nią i jej konsekrowanym dziewictwem spokój! Ale gdzie tam. Podczas tortur Agaty Sycylię nawiedziło trzęsienie ziemi. Ludzie oglądający dotychczas z upodobaniem to urocze widowisko pomyśleli, że to może być znak od Boga i skoro tak, to może jednak by Boga nie gniewać i na wszelki wypadek dziewczynę z ognia zdjąć. Agata podziękowała Bogu za wszystkie liczne łaski jakich dostąpiła (jakież to łaski? – znowu wielka tajemnica wiary) i umarła.

Kwincjan spierdolił.

Źródła:

  • François Lebrette, Jacques Lebrette, Żywoty świętych w arcydziełach malarstwa, przeł. I. Badowska, Świat Książki 2005.
  • https://opoka.org.pl/biblioteka/T/TS/swieci/s_agata_wam_01.html
  • https://zyciorysy.info/sw-agata/
  • https://oczamiduszy.pl/swieta-agata-sycylijska/

ŻONA POTIFARA – nie odrzucaj żony bliźniego swego

Józef nie miał szczęścia w życiu – gdy był dzieckiem bracia przehandlowali go jako niewolnika. Z niewoli wykupił go zamożny Potifar i Józef, dzięki swoim licznym zaletom i z bożą pomocą, stał się zaufanym zarządcą całego majątku Potifara. I już Józef mógłby zacząć spokojne życie, kto wie, jak piękne, gdyby nie napatoczyła się stara Ponifatorowa, ze swoją niezaspokojoną przez męża – eunucha, seksualną chcicą. I właśnie Józefa zamierzała wykorzystać jako swoją ostatnią erotyczną deskę ratunku, chociaż mogła mieć każdego wyposzczonego przez wojnę żołnierza, a nawet przelecieć każdego księcia.

Każdego dnia kusiła go i namawiała na seks. A Józef codziennie jej seksu odmawiał i zaloty odrzucał, bo przede wszystkim bał się Boga, potem Potifara, a najmniej bał się Potifarowej. I najbardziej się tu pomylił. Pewnego pechowego dnia zaciągnęła go do łóżka, z którego się wyrwał tak szybko, że tylko jego płaszcz został w ręku niedoszłej kochanki.

Czego dobrego można spodziewać się po kobiecie, która nie dość, że jest niespełniona seksualnie z mężem, to jeszcze poniżona i odtrącona przez byłego niewolnika? Zemsta wzgardzonej kobiety jest najstraszniejsza. Oskarżyła zatem Józefa, że to on chciał ją zaciągnąć do łóżka, aby z nim cudzołożyła, a ona tak krzyczała „nie!”, tak się broniła! Na dowód wymachiwała Józefowym płaszczem. Potifar uwierzył żonie, wpadł w szał i Józef ponownie trafił w niewolę – a z więzienia faraona nikt nie wychodził żywy (w dodatku bez prawa do życia wiecznego, bo więźniów nie mumifikowano, nie mogli się więc w zaświaty przedostać i szczęścia wiecznego doznać).

I, za przeproszeniem, przejebane.

Źródła:

http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=39, Rdz 39,6-9
Regis Debray, Stary Testament w arcydziełach malarstwa, przeł. K. Arustowicz, Świat Książki.
Ludwik Stomma, Tadeusz Dominik, Kobiet czar…, Wydawnictwo Książkowe Twój Styl, Warszawa 2000.