Ida Rubinstein (1883-1960), dziedziczka rosyjskiej, żydowskiej fortuny z trudem mieściła się w gorset zasad społecznych narzuconych jej przez wysoki status rodziny, aż w końcu odrzuciła go tanecznym gestem. Ida pokochała taniec i unowocześniła go – w „Salomé” Oscara Wilde’a, rozebrała się prawie do naga, pozostając tylko w staniku i spódnicy z koralików. A że w tamtym czasie aktorka stała w hierarchii społecznej na równi z prostytutką, wywołała swoim sposobem życia spory skandal. Nie koniec na tym, zagrała też Świętego Sebastiana, przez co Arcybiskup Paryża wyklął ją, bo jakże to tak, żeby katolickiego świętego grała kobieta, w dodatku Żydówka. Nie wiadomo co gorsze, ale jedno wiadomo – wykląć zawsze warto. Ale to nie wszystko. Przez 3 lata żyła w homoseksualnym związku z malarką Romaine Brooks, która malowała jej alegoryczne portrety, w których Ida, zmysłowo rozciągnięta na łóżku, odpoczywa bezwstydnie po satysfakcjonującym akcie seksualnym („Martwa kobieta” lub „The Crossing”).
Z indywidualistki – skandalistki przeszła na katolicyzm, umarła samotnie.
Helena Fourment – uosobienie fetyszy Petera Paula Rubensa
Zrozpaczony 53-letni Paul Rubens pocieszenie po śmierci pierwszej żony znalazł się w pulchnych ramionach 16-letniej laleczki Heleny Fourment, córki antwerpskiego kupca dywanów, która „nie czerwieniła się widząc go z pędzlami w ręku”. Książę malarzy i malarz książąt ożenił się, bo celibat i wstrzemięźliwość nie pasowały do jego bujnego, malarskiego temperamentu. Helena to – na oko – 75 kg miękkiego, powabnego i rozrośniętego ciałka gotowego do kochania, czyli marzenie każdego faceta (owych czasów). Mistrz fetyszyzował ciało swej młodej żonki i bawił się nią jak lalką Barbie – rozbierał, ubierał, dawał zabawki i atrybuty (kapelusze, perły, strzały, wachlarze), bo ze wszystkim było jej do twarzy (Helena uchodziła za najpiękniejszą kobietę Antwerpii).
Uwielbienie dla jej urody eksplodowało na obrazach, malował więc ją jako swoją Minerwą, Betszebe, Zuzannę, Wenus. Obfitą urodą jednej Heleny obdzielił nawet wszystkie trzy Gracje – każdy najdzie coś dla siebie: podziwiamy brzuszek, piersi, łono, a z tyłu pupę jak u klaczy dwuletniej. Helena wniosła do tego małżeństwa nie tylko uosobienie wszystkich fetyszy Rubensa, którymi karmił się jako artysta, ale też zwykłą harmonię i radość codzienności.
Źródła:
Dobrzycka Anna, Rubens, Wyd. Arkady, Warszawa 1960.
Neret Gilles, Erotyzm w malarstwie, Wyd. artystyczne i filmowe, Wyd. Naukowe PWN, Warszawa 1996.
Wielcy Malarze, Ich życie, inspiracje i dzieło, Nr 63.
Za czasów Inkwizycji w Hiszpanii akty uznawano za „dzieła szatana”. Na straży wszelkiego prawa i sprawiedliwości stali miłosierni, katoliccy duchowni, egzekwując swoje racje za pomocą draski i siarki, bo ogień stosu odwraca uwagę od smrodu palonego żywcem na stosie ciała. Szczęśliwie, za malowanie aktu groziła tylko ekskomunika lub banicja. „Pierwszy akt pogański”, czyli „Wenus z lustrem”namalował Diego Velázquez (pozować prawdopodobnie jego kochanka) i jakoś się razem z Wenus, lustrem i kupidynkiem przed Inkwizycją uchował, ale przegrał z 25-letnią, drobną kanadyjską sufrażystką uzbrojoną w tasak i wolę walki o prawa kobiet.
Co ma goła dupa do polityki?
Darmowe wejście dla zwiedzających National Gallery w Londynie 10 marca 1914 r. okazało się bardzo kosztowne. Mary Richardson, aktywistka – feministka przemyciła pod płaszczem tasak – narzędzie zbrodni, szkicownik – dla zmylenia przeciwnika i tak przygotowana do akcji przechadzała się po muzealnych salach. Nawet coś naszkicowała i nie odróżniała się niczym od innych zwiedzających. Wenus pilnowało dwóch znudzonych strażników. Mery przez dwie godziny podziwiała dzieła sztuki, aż zdecydowała się zaatakować Wenus. Wyjęła tasak, celnym ciosem rozbiła szybę i zaczęła dźgać bez opamiętania tasakiem pośladki i plecy Wenus. Lustra nie stłukła. Wenus otrzymała 7 głębokich ran ciętych, a Mary zyskała przezwisko „Mary Rozpruwacz”.
Dlaczego to zrobiła?
Tłumaczyła, że próbowała zniszczyć obraz najpiękniejszej kobiety w mitologii jako protest przeciwko rządowi, który zaaresztował inną aktywistkę – Emmeline Pankhurst, „najpiękniejszą postać w historii nowożytnej, która działa na rzecz sprawiedliwych praw dla kobiet” i dlatego mordy zdradzieckie rządu chcą ją zniszczyć. Otrzymała najwyższy wymiar kary przewidziany za taki czyn, czyli 6 miesięcy więzienia.
Po 40 latach zmieniła zeznania – tak naprawdę zniszczyła obraz, ponieważ przeszkadzało jej, że mężczyźni godzinami gapili się na gołą dupę Wenus! Za długo! I to jest prawdziwy głos kobiet, zawsze aktualny 😊: to wina faceta 🙂
4 lata później kobiety uzyskały ograniczone, a w 1928 r. pełne prawa wyborcze.
Obraz odrestaurowano, więc można do woli gapić się na gołą dupę Wenus w National Gallery w Londynie. Entrance to the Collection of paintings is free.
Źródła:
G. Neret, Erotyzm w malarstwie, Wyd. artystyczne i filmowe, Wyd. Naukowe PWN, Warszawa 1996.
Mardal-Ekielska Anna, Akt w malarstwie, Wyd. SBM Renata Gmitrzak, 2015
https://en.wikipedia.org/wiki/Rokeby_Venus
http://edusens.blogspot.com/2013/07/z-tasakiem-na-wenus-w-imie-spoecznej.html
https://en.wikipedia.org/wiki/Mary_Richardson
Naga może być Wenus, wyłaniająca się z piany lub próżnie przeglądająca się w lustrze, nagie mogą być pyzate amorki fruwające wokół niej, naga Danae może oczekiwać tego zbereźnika Zeusa, który chce na nią spaść pod postacią złotego deszczu, naga może być Ewa, o ile rozpacza po raju utraconym, nawet Matka Boska może pokazać nagą pierś – byle bez erotycznych podtekstów.
Społecznie aprobowano więc nagość, o ile wyrażała motywy mitologiczne lub biblijne i oburzano się, gdy artysta pozbawił nagość tych pretekstów i ukazał jej realistyczny, ludzki wymiar. Historie kilku Wenus od uśpionej przez Giorgione, poprzez tę dziwkę Maneta aż do ironicznego Picassa – one wszystkie odczarowują mitologiczne ujęcie bogini.