Rzymianie mieli bogów na każdą okazję – boginią kanałów ściekowych była Cloacina, a modlono się do niej, gdy kanał się zapchał, albo wybijały ścieki. Bogiem toaletowym (odpowiedzialnym też za wzdęcia) był Crepitus – wzywany do biegunki lub zatwardzenia.
Starożytni Rzymianie sprawy higieny i dbania o ciało traktowali poważnie – z Dalekiego Wschodu sprowadzali olejek z mirry i pachnącą żywicę, żeby kilka razy dziennie perfumować skórę i włosy. Depilowali zbędne owłosienie (ale nie nogi) i układali fryzurki nie tylko na głowie. Specjalny niewolnik-fryzjer-barber (tonsor), z rana układał patrycjuszom włosy i golił brody. Rzymianki kąpały się w mleku, wykonywały makijaż, pudrowały skórę, aby wydawała się bielsza i oczywiście nacierały się olejkami. Nic dziwnego, że łaźnie w Rzymie cieszyły się ogromną popularnością, bo za niewielką opłatą (znoszoną przez cesarza w drodze łaski, aby się podlizać) i niewolnik i patrycjusz mógł skorzystać z dobrodziejstwa kąpieli.
Centrum życia towarzyskiego i społecznego toczyło się właśnie w termach, na które składały się baseny, sale do gry w kości, gabinety masażu, boiska, restauracje. Ludzie relaksowali się tam dzięki kąpielom (wypas – woda ciepła i zimna), ale też poprzez spotkania, plotki, czytanie książek, seks, albo podryw. W największych termach mogło przebywać jednocześnie aż 1500 osób.
Na razie nie możemy pójść do SPA, ani na basen, ani na masaż. Siedźmy więc w domu, myjmy ręce 😊
Źródła:
- Węgłowski Adam, Wieki bezwstydu, Seks i erotyka w starożytności. Naga prawda o antycznej sztuce kochania, Ciekawostki historyczne, Kraków 2018
- https://www.imperiumromanum.edu.pl/kultura/architektura-rzymska/termy-rzymskie/
https://www.imperiumromanum.edu.pl/spoleczenstwo/higiena-antycznych-rzymian/
Jedna uwaga do “HIGIENA W ANTYKU, czyli zrób się na bóstwo w Rzymie”
Komentarze są wyłączone.