DRUGIE „CHCIWOŚĆ”, czyli dlaczego trójkąt z aktualną i byłą żoną nie może się udać (Sir Stanley Spencer)

Do obrazu pozuje Patricia Preece – druga żona artysty Stanleya Spencera – lesbijka, z którą nigdy nie uprawiał małżeńskiego seksu. Stanley Spencer w swojej pierwszej żonie (również malarce) Hildze Carline zakochał się od pierwszego wierzenia: poznali się na obiedzie, i gdy mu talerz zupy pod nos podstawiła mocno zapragnął, żeby mu do końca życia podstawiała – poczuł komunię dusz, porozumienie i wnet wyobraźnia artysty wymalowała mu kolorowe obrazy wspólnego życia na angielskiej wsi Cookham. Tak też się stało: żyli sobie idyllicznie i bukolicznie, wspólnie malując i wychowując dzieci. Ale los złośliwy nie miałaby tak złej opinii jaką ma, gdyby nie wprowadził do idealnego życia pary nieco perturbacji w postaci dwu lesbijek: Patricii Preece i Doroty Hepworth (obie również malarki), mieszkających po sąsiedzku. Oto znajomość, która miała Stanleya Spencera drogo kosztować. Przez 3 lata Patricia i Spencer byli najlepszymi przyjaciółmi, rozmiłowanymi w sztuce i wiejskim życiu w ukochanym Cookham. Kiedy Hilda wyjeżdżała opiekować się matką, Patricia opiekowała się słomianym wdowcem i zbliżyli się tak bardzo, że Patricia, kokietka i flirciara wzbudziła u Stanleya obsesyjne, seksualne pożądanie.


Zamożny dość Spencer obsypywał podupadłą finansowo Patricię prezentami, a pieniądze były potrzebne, bo Dorota i Patricia nie miały pieniędzy na hipotekę za dom. Ale Spencer miał. I znajomości w świecie sztuki też. A że apetyt rośnie w miarę jedzenia… Patricia omotała malarza tak, że rozwiódł się z żoną i – nim kur zapiał – czyli tydzień po rozwodzie, ożenił się z Patricią. Młoda żona poślubiła też jego dom, który szybko na nią przepisał. W podróż poślubną do Kornwalii… wyjechały Patricia i Dorota – Stanley też by pojechał, chciał, bardzo chciał, ale praca! Obraz trzeba skończyć! Ta decyzja kosztowała go małżeński celibat. Nie dotarł na własną podróż poślubną, ale zdawało się – nic straconego, bo Spencera odwiedziła była żona, pocieszając go w samotnym małżeńskim łożu. Została na noc. Tak się Stanleyowi spodobał ten stan posiadania wokół siebie dwóch kobiet, że uznał za najlepszą inspiracją dla swej „sztuki” 😉„ménage à trois”, czyli trójkąt: Stanley + aktualna żona Patricia + ex żona Hilda. Jak amator. Patricia dowiedziawszy się o Hildze nie tylko kategorycznie odrzuciła pomysł radosnego trójkąta, ale postawiła veto i stanowczo odmówiła dzielenia małżeńskiego łoża. Stanley dostał dożywotniego bana i nigdy swego małżeństwa nie skonsumowali. Hidla również odmówiła, bo do głowy by jej nie przyszło, że miałaby być kochanką, będąc wcześniej żoną.


Co innego Patricia – nie widziała powodów, żeby nie korzystać z żonowskich przywilejów i unikać żonowskich powinności. Patricia równolegle, aż do swojej śmierci była wierna Dorocie, romansowały – natomiast Spencera wyeksmitowała z jego własnego domu, domagając się jednocześnie finansowego wsparcia i konsekwentnie odmawiając mu rozwodu. Kiedy Stanley Spencer został Sir Stanleyem Spencerem Patricia aspirowała również tytułu Lady Spencer, a po jego śmierci domagała się renty należnej wdowie po artyście. Obrazy kochanki regularnie sprzedawała jako własne, czym zyskała sobie reputację utalentowanej malarki. Pochowano je obok siebie.

Źródła:
Double Nude Portrait by Sir Stanley Spencer
https://en.wikipedia.org/wiki/Patricia_Preece