JAK ROZPALIĆ OGIEŃ NAMIĘTNOŚCI, a jak zgasić, czyli męskie upokorzenia i triumfy, cz. II.

JAK ROZPALIĆ OGIEŃ NAMIĘTNOŚCI, a jak zgasić, czyli męskie upokorzenia i triumfy, cz. II

Filis upokorzyła Arystotelesa ujeżdżając go jak konia, ale przynajmniej obyło się bez świadków tej kompromitacji. Mniej szczęścia miał poeta Wergiliusz, którego cesarzówna Ysifile wystawiła na pośmiewisko całego Rzymu. Siedem kręgów piekielnych, po których łaził Wergiliusz w Piekle Dantego jest niczym wobec upokorzenia, jakiego doznał od panienki Ysifile.
Mędrzec Wergiliusz – prorok, poeta, czarodziej i mag, który Neapol od węży i jadowitych much ochraniał, choroby od miasta odganiał, narodziny Jezusa przewidział i po kręgach piekielnych jak po Krupówkach wędrował, że kobieta go upokorzy – nie wywróżył.

Wergiliusz zakochał się w ślicznej cesarzównie – Ysifile i pewnego razu udało mu się namówić dziewczynę na miłosną schadzkę, która miała się odbyć w jej komnacie w wysokiej wieży. Ysifile zaplanowała na początek atrakcję wieczoru, żeby kochanek, zamiast drzeć do niej po schodach, usiadł sobie wygodnie w spuszczonym na ziemię koszu, a ona wciągnie go do siebie na górę. Uciechom miało nie być końca – i śmiechu było co nie miara, tylko nie dla Wergiliusza. Ysilfie ciągnęła, ciągnęła, aż nagle przestała i… zaparkowała kosz z Wergiliuszem w połowie wieży.

Co robić, jak żyć? Ani skoczyć, ani się wdrapać. Ani miłości nie spróbował, ani do domu pójść nie może, wisi w połowie drogi jak półdebil. Magiczne zdolności czarodzieja, które powinny pomóc mu w tej sytuacji nagle nie zadziałały, dyndał więc samotnie Wergiliusz, udupiony w koszu, na samym środku wieży, wyeksponowany w sam raz tak, aby go wszyscy w mieście dokładnie widzieli. Wisiał tak bezsilnie całą noc, aż do południa – ku radości Rzymian, którzy tłumnie przychodzili oglądać to upokarzające widowisko, śmiejąc się do łez.


Cesarz, wkurzony za obrazę honoru córki uwięził czarodzieja, jednak za pomocą magicznych sztuczek Wergiliusz uwolnił się i zwiał do przyjaznego Neapolu. Za to w Rzymie, mieście jego kompromitacji mściwy czarodziej z zemsty „wyłączył prąd” – czyli zabrał ludziom cały ogień, źródło światła i ciepła. Klęska żywiołowa była przesłaniem dla cesarza – Wergiliusz oświadczył, że rym cym cym, z……….. dym! Skoro tak źle go potraktowano, to od teraz jedynym źródłem ognia w Rzymie będzie ten ogień, którego on nie ugasił (choć dwoił się i troił) – czyli buchający z łona, a może i z pupy Ysifile (dosłownie „dal chulo” znaczy „z dupy”). Od tej pory przez kilka dni Ysifile stała nago na cokole, a z jej ciała buchał nieugaszony ogień, od którego Rzymianie zapalali pochodnie. Bo to zła kobieta była….;)

Ysifile upokorzyła Wergiliusza, Wergiliusz upokorzył Ysifile. Szach i mat.

W zależności od wersji legendy Ysifile nazywana jest też Febilią, zaś cesarz to August, Neron lub Hadrian.

Źródła:

2 uwag do “JAK ROZPALIĆ OGIEŃ NAMIĘTNOŚCI, a jak zgasić, czyli męskie upokorzenia i triumfy, cz. II.

Komentarze są wyłączone.